Propozycja Tuska dotycząca podniesienia podatku od najmu mieszkań – jak wpłynie na wynajmujących i najemców?

Donald Tusk, kiedyś obiecujący podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy, dzisiaj skupia się na innym aspekcie finansów. Mimo że jego obietnice wydawały się przekonujące dla szerokiej części społeczeństwa, teraz wydaje się, że zmierza w innym kierunku, zamiast realizować swoje wcześniejsze obietnice. Dzisiaj coraz głośniej mówi o podniesieniu podatków, a konkretnie – podatku od najmu mieszkań.

Sygnale wysyłane przez Tusk wywołały niepokój w Ministerstwie Finansów. 13 grudnia urzędnicy tej koalicji rozpoczęli prace nad strategią podniesienia tego konkretnego podatku. Decyzja ta będzie miała wpływ na wszystkich uczestników rynku wynajmu mieszkań, zarówno wynajmujących, jak i najemców. Warto jednak zauważyć, że ostateczne konsekwencje zmian będą zależeć od szeregu czynników.

Na wynajmujących, czyli właścicieli mieszkań, podniesienie podatku od najmu nałoży bezpośrednią odpowiedzialność za zapłacenie wyższej kwoty z tytułu przychodów z najmu. W praktyce oznacza to, że ich dochody z wynajmu mogą ulec zmniejszeniu, chyba że zdecydują się na podwyższenie stawek czynszu.

Z drugiej strony, wynajmujący mogą zdecydować się na przerzucenie części lub całości dodatkowego obciążenia na najemców poprzez podniesienie czynszu. Jeśli popyt na wynajem mieszkań jest wysoki, wynajmujący mają więcej swobody w kwestii podwyżek. Natomiast w sytuacji niskiego popytu, przeniesienie dodatkowych kosztów na najemców może okazać się bardziej skomplikowane.